piątek, 25 grudnia 2015

Boże Narodzenie 2015

                                 Moi Kochani
Chciałam złożyć Wam życzenia świąteczne.
To co mam w sercu najlepiej wyrażą słowa Francois Villon z jego głównego dzieła "Wielki Testament"


Dopóki nam ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak,
Panie, ofiaruj każdemu z nas, czego mu w życiu brak:
mędrca obdaruj głową, tchórzowi dać konia chciej,
sypnij grosza szczęściarzom... I mnie w opiece swej miej.

Dopóki nam ziemia kręci się, o Panie nasz, na Twój znak -
tym, którzy pragną władzy, niech władza ta pójdzie w smak,
daj szczodrobliwym odetchnąć, raz niech zapłacą mniej,
daj Kainowi skruchę... I mnie w opiece swej miej.

Ja wiem, że Ty wszystko możesz, ja wierzę w Twą moc i gest,
jak wierzy żołnierz zabity, że w siódmym niebie jest,
jak zmysł każdy chłonie z wiarą Twój ledwie słyszalny głos,
jak wszyscy wierzymy w Ciebie, nie wiedząc, co niesie los.

Panie zielonooki, mój Boże jedyny, spraw -
dopóki nam ziemia kręci się, zdumiona obrotem spraw,
dopóki czasu i prochu wciąż jeszcze wystarcza jej -
daj każdemu po trochu... I mnie w opiece swej miej.
daj każdemu po trochu... I mnie w opiece swej miej.

Przybyli z nieba biali aniołowie, Boga stworzenia niebiescy posłowie

Anioła zaczęłam tworzyć kilka miesięcy temu...
Najpierw z kordonka Maxi powstała głowa z suknią, po krótkim odpoczynku stworzyłam skrzydła. Następnie anioł dołączył do grona UFO na hmmm.... 2 miesiące.
Po tym czasie nakrzyczałam na siebie w myślach i postanowiłam, wykończyć anioła złotym kordonkiem firmy Atlas
Trzykrotnie usztywniałam całość by mieć pewność że anioł będzie jak ze stali.
Na koniec pozostało mi połączyć tułów i skrzydła oraz doczepić aniołowi włosy :( wyszło mi to.... super jak na pierwszy raz ;)
Anioł trafił do Anioła ;) tuż przed Mikołajkami

Dziękuje wiernym czytelnikom za odwiedziny i komentarze


wtorek, 15 grudnia 2015

Kilka słów wyjaśnienia

Chyba nikt nie ma takiego pecha jak ja...
W tym roku a raczej w drugim półroczu zepsuło mi się prawie wszystko co mogło zepsuć :(
Najpierw padło auto, później synek napadł mi na modem i dzięki reanimacji przy użyciu kilku metrów taśmy bezbarwnej modem posłużył mi jeszcze trochę. Ale byłoby zbyt fajnie gdyby na tym się skończyło... mój wysłużony laptop postanowił przejść na emeryturę
A po tygodniu padł mi telefon lub jak ktoś woli smartfon i zostałam zupełnie odcięta od wirtualnego świata :(
Niby nie dużo ale jak do tego dołożymy 2 chorych dzieci, awarię instalacji grzewczej, moją prawie 2tygodniową chorobę, imieniny męża, wizyty na 4 cmentarzach w tym na dwóch chyba z 5 razy, mikołajki oraz zwyczajne obowiązki matki i żony to wychodzi niezła masakra...
Ale pomimo tych wszystkich przygód nie rozstawałam się z szydełkiem :)


Postał również aniołek dla kobiety, którą uważam za anioła. Ale o nim w innym poście ;)
W najbliższym czasie napisze również o zabawie, w której brałam udział. Post o niej będzie jednocześnie recenzją włóczki Yarn Art Jeans, na której pracowałam pierwszy raz
Dziękuję wiernym czytelnikom za odwiedzanie i komentowanie moich postów
Pozdrawiam Kinga :)

niedziela, 18 października 2015

Raz kozie śmierć...

Oprócz zajmowania się dziećmi i domem szydełkowania, prowadzenia bloga należe do kilku grup szydełkowych na facebooku. Często pojawia się tam włóczka "Jeans" firmy Yarn Art. Postanowiłam spróbować czegoś innego niż dostępne w pobliskiej pasmanterii włóczki fimy Opus. Najwięcej kolorów posiada "Mimoza", którą do tej pory robiłam, ale podpadła mi w trakcie robienia czapki dla synka.
Sprawdziłam w internecie czy firma Opus produkuje coś zbliżonym składzie do polecanej włóczki "Lena"
Przy pierwszej nadarzającej się okazji zaszłam do pasmanterii. Zapytałam o włóczkę "Lena"
"Nigdy nie sprowadzaliśmy tej serii"
Nie pozostało mi nic innego niż zakupy przez internet, których staram się unikać jak tylko mogę
W między czasie dostałam zamówienie na komplet na zimę dla synka koleżanki co mnie zmotywowało do natychmiastowych zakupów

Na pierwszy ogień poszedł sklep Twojapasmanteria.pl, który często polecają szydełkujący udzielający się na facebooku
Sam sklep wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Znalazłam kolor, który spodobał się koleżance. Niestety niedostępny na tamtą chwilę :(
Mogę obiecać, że jeszcze tam zajrzę i zamówię coś by móc opowiedzieć Wam później o transakcji

Postanowiłam sprawdzić dostępność tego koloru w innej pasmanterii internetowej, która równie często pojawia się w poleceniach. Znalazłam się na stronie Kamart.net
Pomimo przejrzystości, łatwości w wyszukiwaniu chciałam wrócić do poprzedniego sklepu. Dlaczego? Trudno mi określić
Włóczka a raczej kolor włóczki, którego szukałam dostępny. Nie zastanawiałam się długo i kliknęłam "do koszyka". Plus dla sklepu za to, że nie trzeba być zarejestrowanym by móc zrobić zakupy w sklepie. Taką opcję wybrałam - jeśli zdecyduję się na regularne zakupy w sklepie zarejestruje się. Moje jedyne porównanie to allegro i niestety, niestety dla kamart-u, allegro wygrywa pod względem przejrzystości i łatwości wyboru sposobu przesyłki. Musiałam zastanowić się dłuższą chwilę co kliknąć. Do tej pory nie wiem na 100% czy dobrze wszystko zaznaczyłam
Czekam na przesyłkę. Skoro polecają do raczej się doczekam
 Moja opinia na temat sklepu "Kamart.net"?Jak na razie raczej pozytywna. Zakupy przebiegły pomyślnie, ale... No właśnie, jest to"ale" i tak naprawdę nie umiem dokończyć poprzedniego zdania.
Czy dokonam ponownie zakup cie?
Nie wiem. Pewnie najpierw zrobię zakupy w Twojapasmanteria.pl a dopiero później zdecyduję się na wybranie jednej z nich
Pozdrawiam wszystkich i czekam na Wasze opinie dotyczące powyższych sklepów

środa, 14 października 2015

Liebster Blog Award

Dziękuję Ewelinie z bloga Włóczkowe oczka za wyróżnienie mojego bloga nominacją do łańcuszka "Liebster Blog Award"

Zasady zabawy są następujące:

Poniżej pytania Eweliny i moje odpowiedzi;

1. Jakie jest Twoje największe marzenie? 
To pytanie sprawiło mi najwięcej trudności... Mam kochającego męża, dwójkę zdrowych dzieci. Własny (powiedzmy)dom. Samochód... No samochód mogłabym mieć inny, ale to nie jest moje największe marzenie...
No ale pytanie nadal zostaje bez odpowiedzi. Zacytuję piosenkę:
Nic nie robić, nie mieć zmartwień 
Chłodne piwko w cieniu pić 
Leżeć w trawie, liczyć chmury 


2. Co najchętniej robisz w pochmurne i ponure dni?
W takie dni siedzę w domu z dziećmi albo wyruszamy w gości. Gdy jestem w domu, syn(1,5roku) zaśnie córka(4,5roku) zajmie się zabawą, zupka się gotuje to biorę w dłoń szydełko, druty lub siadam z laptopem i serfuje po sieci szukając inspiracji

3. Twoja ulubiona potrawa? 
To też nie jest najłatwiejsze pytanie... Ja prawie wszystko lubię
Myślałam o daniu, którym można byłoby mnie przekupić i tylko jedno przychodzi mi do głowy ;) SERNIK :D najlepiej "złota rosa"


4. Jakiej muzyki lubisz słuchać? 

Nie jestem oryginalna ;) słucham polskich przebojów, ale za tymi obecnymi średnio przepadam, wole lata 80te, 90te
Nie mam również oporów by przyznać się do tego że słucham Disco Polo, ale też wybiórczo. Wolę te starsze utwory ;)
Rzadko słucham Top List


5. Gdybyś mogła wybrać - gdzie i jak byś mieszkała? 

Tu gdzie mieszkam - dom z dużym podwórkiem, jest ok. Ale mieszkam na wsi i niestety ludzie są bardzo wścibscy co mnie drażni. Ponadto gdy chce coś się kupić na szybko to albo jakość nie powala albo co druga osoba to ma. Więc mogłabym przenieść całe podwórko na obrzeża miasta albo w spokojną część miasta blisko jakiegoś parku

6. Jaki był Twój pierwszy rękodzielniczy projekt? 

Hmmm... Przygodę z szydełkiem zaczęłam jakieś 18 lat temu. Mama mnie uczyła i wtedy próbowałam zrobić ubranka lalce barbie. Jak wróciłam do rędzielnictwa po latach zrobiłam czapkę dla...zaczęło się od czapki dla mnie, potem czapki dla 2 koleżanek, kamizelka dla synka jednej itd

7. Dlaczego zaczęłaś swoją przygodę z rękodziełem? 

Tak naprawdę to nie wiem ;)
Dawno, dawno temu "bo mama mi kazała" a teraz... Bo miałam dość tego że na rynku nie ma tego co chciałabym a jeśli jest to zaraz połowa znajomych będzie to mieć. A sama stworzę sobie i rodzinie coś unikatowego


8. Twoja ulubiona włóczka? 

Tak jak wspominałam wcześniej mieszkam na wsi, w pobliskim miasteczku są dostępne włóczki firmy opus i do tej pory tylko nimi robiłam. Za to kordonków testowałam kilka firm i najbardziej lubię Kaję firmy Ariadna

9. Za jaką technikę, rodzaj robótek (maskotki, serwetki, ubrania itd) najchętniej się zabierasz? 

Czapki, serwetki... 

10. Jakiej techniki, rodzaju rękodzieła chciałabyś się nauczyć? 

Marzy mi się bransoletka z koralików własnoręcznie wykonana. Chciałabym też spróbować knookingu oraz obręczy dziewiarskich

11. Idealne warunki do robótkowania? 

Noc :) wszyscy śpią, czyli  są bezpieczni, nie muszę się o nich martwić. Jestem tylko ja i moja robótka :)

Do dalszej zabawy nominuje blogi, które nam nadzieję, że nie brały jeszcze udziału w tej zabawie(to było dooopiero wyzwanie ;) ):
1. http://jej-art-terapia.blogspot.com/
2. http://lalkacrochetka.blogspot.com/
3. http://www.kacikasty.blogspot.com/
4. http://www.rekodzielotworyrozne.blogspot.com/
5. http://handmade-anko.blogspot.com/
6. http://salonikpetelka.blogspot.com/
7. http://www.kropkawkropki.pl/

8. http://www.quanna.pl/
9. http://www.kameamyhandmade.blogspot.com/
10. http://baya-hand-made.blogspot.com/2015/09/podaj-dalej.html?m=1
11. http://juliaelenatrusq.blogspot.com/


Moje pytania do Was
pytań jest więcej niż 11, ale tylko dlatego, że pojawiają się pytania pomocnicze, które maja pomóc w udzieleniu odpowiedzi
1. Kto i kiedy zaraził Cię pasją do rękodzielnictwa?
2. Dlaczego założyłaś bloga?
3. Twoje największe wyzwanie? Na wspomnienie którego projektu nieświadomie się uśmiechasz?
4. Co robisz ze swoimi dziełami? Trafiają do przysłowiowej szuflady czy może sprzedajesz je lub obdarowywujesz bliskich?
5. Czego u ludzi najbardziej nie lubisz?
6. Skąd czerpiesz inspiracje?
7. Co chciałabyś zmienić w swoim życiu?
8. Co jest sensem Twojego życia? Bez kogo/czego nie wyobrażasz sobie swojego życia?
9. Co robisz? Czym się zazwyczaj zajmujesz?
10. Gdybyś mogła coś zmienić w Polsce/Polakach co to byłoby?
11. Podróż marzeń

Pozdrawiam :)








wtorek, 6 października 2015

Zaległości

Witam Was po przeszło miesięcznej przerwie.
Czas mojej nieobecności tu na blogu nie był to dla mnie dobry czas. Ale wydaje mi się, że mimo jesieni kolejne dni przyniosą mi same dobre rzeczy
Pomimo tego, że miałam natłok wrażeń (i to jakich!!!) udało mi się zrobić kilka serwetek.
A o to i one:



Ten projekt był dla mnie wyjątkowy. Raz, że serweta pikotkowa to coś nowego dla mnie. Dwa, że stał się częścią prezentu dla nowożeńców


Dziękuję serdecznie z odwiedzanie mojego bloga oraz miłe komentarze. 
Postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości teraz muszę uciekać bo mój 18miesięczny szef się budzi
Pozdrawiam Kinga

wtorek, 18 sierpnia 2015

Niespodzianka

Ja już tak mam, że jak mi zależy na stworzeniu czegoś to mam pod górkę
Postanowiłam zrobić prezent dla siostry. Zaczęłam robić z kordonka w ulubionym kolorze mojej siostrzyczki.  



Mąż przed pracą poszedł do pasmanterii dokupić.... i co???? był tylko jeden kłębuszek (ariadna karat8 10g) więc dorobiłam troszkę...

i czekam.... czekam na dostawe ;)

Mam dla Was zagadkę... Może nawet minikonkurs
kto zgadnie co powstanie???
Wy myślcie nad odpowiedzią a ja pomyślę jak nagrodzić osobę, która pięrwsza zgadnie

Leń

Miała być bombka.... Piękna, duża bombka
Byłaby... gdybym nie straciła do cierpliwości. Dokończyłam połówkę i usztywniłam moją nową MISECZKE :P

Tak wyglądała tuż po "przyszpileniu"



A tak wygląda wyschnięta



Dla niej ;)

Powstała na prezent...
Chciałam odwdzięczyć się dobrej duszyczce za to co robiła i nadal robi dla mnie. Gdyby nie ona życie byłoby szare ;)

Błędna diagnoza

Zostałam posądzona o udar. Bo kto normalny ubiera choinkę przed domem gdy na dworzu jest ponad 30'C








Za jakiś czas pokaże więcej ozdób choinkowych. Póki co marze o zimie ;)
Dziękuje za odwiedziny oraz miłe komentarze

czwartek, 6 sierpnia 2015

Impulsywna

U mnie jest tak gorąco, że prawie nic nie robię. A jak robie to w żółwim tempie
Poniższe serwetki trafiły do nowych właścicielek w tamten weekend

Ta serwetka powstawała, powstawała i powstawała...
Nie mam nic do łączenia kolorów, ale chyba nigdy więcej nie będę robić serwetki gdzie każdy płatek trzeba robić osobno. Jakoś ten słonecznik tak dał mi w kość, że podziękuje


W połowie tej serwetki przechodziłam chwile zwątpienia ale dzięki pani Beacie, która zrobiła ich kilkanaście postanowiłam kontynuować. Pani Beata miała racje, ta serwetka odkrywa swoje piękno dopiero po pierwszych 3-4 łuczkach ostatniego rzędu


A ta serwetka powstała pod wpływem chwili. Miałam ochotę na serwetkę, przejrzałam moje schematy i....zaczęłam "po obiedzie" a wieczorem serwetka była gotowa


Dziękuje za odwiedzanie mojego bloga
Pozdrawiam Kinga

środa, 22 lipca 2015

Przez przełaje mknąc . . .


Gdybym napisala, że było łatwo skłamałabym...
Najpierw był probem ze schematem-znajomej spodobałam się serwetka, której zdjęcie było zamieszczone na stronie sklepu. Zdesperowana postanowiłam napisać do Doroty z bloga Robótki Doni Czekając na odpowiedź przekopywałam internet dalej i za kilka godzin znalazłam serwetkę wśród dzieł Renaty z bloga Robótki Renuli  Do niej również napisałam e-mail z prośbą o schemat
Następnego dnia znalazłam w skrzynce odpowiedzi od obu Pań, za co im jeszcze raz dziękuje
Wzięłam się za robienie... kordonek metalizowany "Atlas" podwójna nitka... jak mnie . . . denerwowała ta nitka na początku-sama się rozwijała, plątała się niemiłosiernie. A gdy byłam z przedostatnim rządku okazało się że jednak nie starczy mi nitek. Wsiadłam w auto i pojechałam do pasmanterii z niedokończoną serwetką. Jak zapewne się domyślacie kordonka nie było na stanie. Szczęśliwa nie byłam, a nawet wręcz przeciwnie :/
Po weekendzie kupiłam 10 szpulek (co prawda innej firmy(KAPLAN)ale kolor identyczny) żebym nie musiała się martwić czy starczy na 6 podkładek

Przed upięciem była . . . jaka była każdy widzi ;)


A po upięciu przeistoczyła się niczym brzydkie kaczątko w łabędzia




Potem był problem ze schematem na podkładki. Znalazłam kilka, ale każdy po wydrukowaniu stawał się nieczytelny. W rozwiązaniu tego problemu pomogłby dziewiarki z grupy na facebooku
I powstało 6 podkładek. O takich:


Nie naciągnęłam wszystkiego, bo miejsca mi brakło. A to co naciągnęłam wygląda tak


Do weekendu postaram się wrzucić zdjęcie całego zestawu

Dziękuje za odwiedzanie mojego bloga oraz za miłe komentarze
Pozdrawiam Kinga :)

piątek, 19 czerwca 2015

Mniam :)


Ostatnio mam mniej czasu na robótki ręczne. Pochłonęły mnie przetwory i moje kochane dzieciaki :P

Ulubiony dżem mojej Kalinki

Nalewka truskawkowa dla Kingusi ;)

Żeby nie było :P
robótka też się tworzy, ale kiedy ją skończę nawet najstarsi górale nie wiedzą ;)

Dziękuje za odwiedzanie mojego bloga i miłe słowa

poniedziałek, 25 maja 2015

Perliście

Zostałam poproszona o wykonanie takiej o to serwetki
Jestem dumna z siebie (że dałam radę) i z niej 



 Niestety nie mam jeszcze zdjęcia jak wygląda po blokowaniu :(

niedziela, 24 maja 2015

Dawno, dawno temu...

Moją przygodę z szydełkiem zaczęłam jakieś 15 lat temu... nauczyłam się i na tym się skończyło bo brak czasu, bo szkoła...
Do rękodzielnictwa wróciłam gdy zostałam mamą, a właściwie to gdy urodziłam drugie dziecko czyli jesienią 2014
Zaczęło się od czapek dla dzieci, wiosną robiłam koszulki na jajka styropianowe a obecnie robię na zamówienie serwetki z perełkami