Gdybym napisala, że było łatwo skłamałabym...
Najpierw był probem ze schematem-znajomej spodobałam się serwetka, której zdjęcie było zamieszczone na stronie sklepu. Zdesperowana postanowiłam napisać do Doroty z bloga Robótki Doni Czekając na odpowiedź przekopywałam internet dalej i za kilka godzin znalazłam serwetkę wśród dzieł Renaty z bloga Robótki Renuli Do niej również napisałam e-mail z prośbą o schemat
Następnego dnia znalazłam w skrzynce odpowiedzi od obu Pań, za co im jeszcze raz dziękuje
Wzięłam się za robienie... kordonek metalizowany "Atlas" podwójna nitka... jak mnie . . . denerwowała ta nitka na początku-sama się rozwijała, plątała się niemiłosiernie. A gdy byłam z przedostatnim rządku okazało się że jednak nie starczy mi nitek. Wsiadłam w auto i pojechałam do pasmanterii z niedokończoną serwetką. Jak zapewne się domyślacie kordonka nie było na stanie. Szczęśliwa nie byłam, a nawet wręcz przeciwnie :/
Po weekendzie kupiłam 10 szpulek (co prawda innej firmy(KAPLAN)ale kolor identyczny) żebym nie musiała się martwić czy starczy na 6 podkładek
Przed upięciem była . . . jaka była każdy widzi ;)
A po upięciu przeistoczyła się niczym brzydkie kaczątko w łabędzia
I powstało 6 podkładek. O takich:
Nie naciągnęłam wszystkiego, bo miejsca mi brakło. A to co naciągnęłam wygląda tak
Do weekendu postaram się wrzucić zdjęcie całego zestawu
Dziękuje za odwiedzanie mojego bloga oraz za miłe komentarze
Pozdrawiam Kinga :)
Faktycznie po napięciu stała się o niebo ładniejsza! Ciekawy kolor nici :)
OdpowiedzUsuńCudna :) jest mega roznica przed naciągnięciem i po. Ciekawy ten kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękna serwetka, zrobiona bardzo ciekawą nicią :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za pochlebne opinie. Nitka to kordonek metalizowany Atlas kolor 317
OdpowiedzUsuń